Autor |
Wiadomość |
#SL# Luna de Legat |
Wysłany: Czw 10:58, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Ech gdyby tak szefostwo zmienić w żaby , Zycie stało by się bajką...
Tylko gdzie ja tu teraz wiedżmę znajdę?? |
|
 |
Samuel Vimes |
Wysłany: Czw 8:30, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
ja o swoich nawet złego słowa nie powiem! są, a jakby ich nie było - prezesa musze raz na miesiąc oglądać i to wprawia mnie w wyjątkowo dobry nastrój :) ogólnie praca w budżetówce niesie ze sobą o wiele mniejsze ryzyko "fajnego" kierownictwa :) |
|
 |
Kerser |
Wysłany: Wto 18:42, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Hehehe. No ja się potnę jak mnie wychowają na takiego jakimi sami są. Dobrze, że główny okres kształtowania osobowości mam za sobą (chyba). |
|
 |
Durin Dębowa Tarcza |
Wysłany: Śro 12:33, 12 Kwi 2006 Temat postu: |
|
A jak Ci kretyni mnie na ludzi wychowają to się załamie. Przecież żaden Krasnolud nie chciałby być człowiekiem :p |
|
 |
Kerser |
Wysłany: Wto 20:07, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
A ja w sumie też kiedyś jak pracowałem to nie miałem na co narzekac-może łód szczęścia... A obecnie jak Durin - wykładowcy (tym razem mam na co narzekac...  |
|
 |
Awruko Posępny |
Wysłany: Czw 19:42, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
I tak największy w swej debilowatości szef przypadł mnie... heh
La vida dura.. |
|
 |
Dimli zwany kotem |
Wysłany: Śro 20:52, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
To ja mogę powiedzieć, ze ja mojego (byłego już) szefa potraktowałem z odpowiednia dozą sympati i za to wyrzucono mnie z pracy, ale satysfakca pozostała:D
Obecnie nie mogę nic zarzucić mojemu (nowemu) szefowi.
Poza powyższą pracą prowadzę własny mały (niezarejestrowany) biznesik i tu o moim szefie mogę powiedzieć wiele:
- leń z niego niesłychany
- żarłok
- analfabeta
a do tego chodzi niekiedy tydzień w tym samym ubraniu i nic go nie obchodzi, że gdzie niegdzie pojawiaja się plamy:) |
|
 |
Platinus Sade |
Wysłany: Śro 1:11, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
Wychowają cię jeszcze ci wykładowcy na ludzi  |
|
 |
Durin Dębowa Tarcza |
Wysłany: Śro 0:38, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
Ja mam kilku szefów (wykładowcy) i tylko jeden jest spoko. Więc prosze uwzględnić, że moja odpowiedź posiada wyjątek. :D
Niedałem odpowiedzi "wszystko powyższe" tylko dla tego że nie wiem czy sąskąpi ci kretyni, których musze tolerować przeznajbliższe 4 lata mojego życia (jeśli się utrzymam).  |
|
 |
Platinus Sade |
Wysłany: Wto 21:15, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
Podobnie jak ja, ale jestem na najlepszej drodze żeby znaleźć takiego cymbała. Poszukuję pracy. Zobaczymy co mi zastąpi drogę. Oby szybko. |
|
 |
Grundi Kargun |
Wysłany: Wto 21:08, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
Hmm... no Ja jeszcze nie posiadam takiego czegoś jak Szef i dobrze mi z tym :D |
|
 |
Suavilla-Quentia Sade |
Wysłany: Czw 22:12, 09 Mar 2006 Temat postu: Mój wstrętny tłusty szef! |
|
Ludu pracujący! Czy ktoś z was ma ciekawego szefa?
Moi są wspaniali. Jak cholera. A ich teksty..... :rolleyes:
- Czuję potrzebę walnięcia mówki...
- Laski, dajcie mi te papiery od tej babki no wiecie, tej.
- No kto tu rządzi??
I tak co dzień... |
|
 |